124 dzień 33km do Olveiroa. Brak zdjęć poza tym kotem, który rano mnie zaczepił w alberdze w Negreira. Wstałem pierwszy, więc byliśmy tylko ja i on, reszta spała. Potem, niewiedząc w co wchodzę, poszedłem w noc i w biały szkwał. Nie da się opowiedzieć, co się działo.
———————————
Całość relacji w książce dostępnej w wydawnictwie Gaudium: