Gernika albo Guernica (pierwsza pisownia baskijska, druga hiszpańska) stała się znana dzięki obrazowi Pablo Picasso. Dziś to niewielkie spokojne miasto, w którym mieszczą się albergi dla pielgrzymów idących Camino del Norte. Do Gerniki szedłem 96 dnia mojego Camino z Markina Xemein. 25 km, jak zwykle duże przewyższenia i – tym razem – kiepskie oznakowanie szlaku. Na tyle kiepskie, że Hiszpanie, z którymi szedłem sami pytali o drogę, bo oznaczeń albo nie było, albo były niejasne.
W Gernice bliżej poznałem innych pielgrzymów. Pablo z Hiszpanii i Kima z USA. Kim, Chińczyk z pochodzenia zamieszkały w Waszyngtonie, dotarł kilka godzin po nas i był bardzo zdegustowany oznaczeniami drogi. Młody dzielny to niech nie narzeka! Najciekawszą jednak znajomość nawiązałem z Takahashim. Siedzieliśmy razem przy stole i zaczęliśmy rozmawiać. I była to jedna z “tych” rozmów. Tych zupełnie niezwyczajnych, otwartych i jakoś głębokich. Polubiłem tego Japończyka. Jego wstrzemięźliwość, introwertyczność. Później to jeszcze wyszło na szlaku, że w sympatia była obopólna 🙂 Ten materac, z czerwonym śpiworem był mój. Obok mnie spał Pablo.
———————————
Całość relacji w książce