Camino 2015, zdjęcia: dzień 083 Captieux

83 dzień, 17 km do Captieux. Prześliczna droga, cała przez las, dobrze, bo trochę cienia. Kościół w Captieux b.ładny. Poznałem nowych pielgrzymów. Najpierw w lesie spotkałem Christophe, sympatycznego Francuza. W alberdze doszła do nas Aurora, Francuzka, którą pierwszy raz spotkałem 12 dni wcześniej w Bénévent-l’Abbaye. Ostatnia przyszła Willeke, Holenderka. Zrobiła tego dnia ok 30 km i była strasznie zmęczona.

Aurorę wykorzystałem do zakupu i uruchomienia dodatkowego pakietu firmy Orange, ech… słabe te pakiety, ale nie było wyjścia. Wieczorem zacząłem robić kolację. Christophe poszedł gdzieś na miasto, ja zostałem z dwoma dziewczynami. Holenderka do mojego makaronu, cebuli, oliwek i sera żółtego, dorzuciła puszkę warzyw. Znam się na robocie, to upichciłem, że przysłowiowe palce lizać. Siedzieliśmy tak sobie wieczorem przy stoliku i rozmawialiśmy. Na szczęście nie musiałem już zmywać.

———————————

Całość relacji w książce

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.