Camino 2015, zdjęcia: dzień 066 Bourges

66 raz publikuję zdjęcia z kolejnego dnia mojej pielgrzymki. Wygląda to na nękanie 🙂 To co ciekawe, dzieje się teraz, a tu… odgrzewane kotlety. No ale słowo się rzekło, więc trzeba naprzód, no matter what. 66 dnia szedłem 30km do Bourges, do znajomych moich gospodarzy z poprzedniego noclegu. To ważne. Szedłem po prostu do francuskiej rodziny, nie do jakiegoś schroniska, nie do osób, które na stałe kogoś przyjmują, tylko tak… wyszło.

Bourges to miasto posiadające nieco ponad 100 tysięcy mieszkańców. Jedno z większych na mojej trasie. Eryk z żoną przyjęli mnie jak to Francuzi, aż się człowiek uśmiecha. Najpierw poszedłem na mszę do małego kościółka, bo to niedziela była. Potem zabrali mnie, żebym mógł obejrzeć katedrę w Bourges. Potem siedzieliśmy wieczorem przed domem na patio i rozmawialiśmy długo. O czym? O wszystkim. Więc znów mam dług wdzięczności, wobec nich.

Katedra w Garden Bourges to zupełnie odrębna sprawa. Taka trochę kwintesencja katolicyzmu. Szalona i nieokiełznana w swoim pędzie ku tamtemu światu. Poniżej jest bardzo dużo (pewnie za dużo) zdjęć tej katedry. Tak stałem i patrzyłem, obok mnie Eryk i jakoś tak mi się powiedziało po angielsku:
– Jak okręt.
– Jak okręt – powtórzył Eryk.

Całość relacji w książce

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.