Ogólnie idę przez tereny typu “Bieszczady”.
We Francji nowe miesza się ze starym. Chyba tracą już orientację.
Organizm walczy ja też. Ale zmęczenie potęguje się z dnia na dzień. Nigdy nie sądziłem że można być aż tak zmęczonym. Fizycznie, mentalnie, psychicznie.
Ciekawe gdzie są granice. Albo nieciekawe.