Camino 2015, zdjęcia: dzień 109 Gijon

109 dzień mojego Camino: 27 km do Gijon. Niezbyt pewny swojego organizmu wybrałem drogę nie szlakiem tylko wzdłuż szosy. Wychodziło trochę dalej, ale nie chciało mi się ryzykować w deszczu i błocie szukania strzałek i nie czułem się jeszcze w pełni sobą po przejściach w Villaviciosa.

Przez cały dzień był deszcz. Dobrze piszę, był a nie padał. W zasadzie nic nie spadało z góry na dół, tylko szedłem w jakiejś chmurze, w której wisiały jakby w nieważkości niezliczone małe krople wody. Paskudna sprawa. Człowiek moknie – nie wie jak. Zamyka się w sobie. Patrzę, a tu na mojej ręce po prostu siedzą sobie te krople – możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Śmieszne.

Przed Gijon jest kemping Deva. Pełni rolę taniej albergi dla pielgrzymów. W tym siąpiącym deszczu małe drewniane domki nie wyglądały atrakcyjnie. W środku sześć osób. Na szczęście pielgrzymi to cudowni ludzi, więc Polak, Czech, Anglik, Francuzo-Hiszpan i Hiszpan bez problemu przypadli sobie do gustu.

———————————

Całość relacji w książce dostępnej w wydawnictwie Gaudium:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.