Dziesiątego dnia, zmęczony po poprzednim zapytałem o nocleg po 22 km, w Szczercowie. Ku mojemu zdziwieniu zostałem przyjęty z otwartymi rękami, więc to był krótki dzień i tylko jedno zdjęcie – kościół w Szczercowie. Księdza natomiast ze Szczercowa zapamiętałem forever