Monte do Gozo

Rano straszna mgła. Nic nie widać. Do właściwego Boimorto było z Albergi 2 km. Stąd do Santiago w sumie ok 50.

20150911_082017

Po prostu szedłem. Nie przestawałem. Po drodze mijałem stonkę pielgrzymkową (państwo z nadwagą i plecaczkami 20 litrów) w tempie pociągu ekspresowego.

Przeszedłem tak bez odpoczynku 45 km. Jestem tu:

20150911_182241

 

Jutro sobie z Jakubem pogadamy. Cieszę się. I… nijak nie dociera to do mnie, że to się stanie. Że jednak. Że to możliwe. To, co się wydawało niemożliwe. Tam, wtedy, w moim domu, jeszcze cztery miesiące temu.

Zostanę w Santiago również na niedzielę. Wtedy właśnie w niedzielę na mszy o 12 powiem Apostołowi, a za jego wstawiennictwem Bogu, o wszystkich powierzonych mi sprawach.

Stąd uprzejmie zapraszam  wszystkie osoby, które znam, wszystkie które “coś” mi powierzyły, wszystkie które czytają ten blog czy mnie znają, o uczestnictwo we mszy świętej w podobnym czasie. Tak będzie dobrze :). A święty Jakub uśmiechnie się do nas wszystkich i szepnie Panu Bogu wprost… do ucha 🙂

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.